1. START
  2. WSPÓLNOTA
  3. WYDARZENIA
  4. INTENCJE
  5. ŚWIADECTWA
  6. GALERIA
  7. KONTAKT


 Weronika
koko

 

"Kościół moim domem"
Zastanawiając się nad tym, co oznaczają te słowa w moim życiu nasuwają mi się pytania: kim jest człowiek Kościoła?, kim jestem ja – w Kościele, jakie jest moje miejsce w Kościele. Dlaczego do spotkania z Bogiem potrzebuję Kościoła, ołtarza, konfesjonału czy kapłanów, jak wiele dla mnie znaczy wspólnota do której należę? Na te i inne pytania próbuję sobie odpowiedzieć, patrząc na moje życie, które mogłabym porównać do ciągłej wędrówki po różnych drogach. Życie moje, to wędrowanie po dolinach i górach, to zdobywanie moich małych górek ale i szczytów. Wiąże się to z różnego rodzaju zmaganiem, ale i z ogromną radością gdy uda mi się zdobyć jakiś szczyt. W tej wędrówce ważną rolę odgrywa Kościół do którego należę od momentu Chrztu Św. W moim sercu kryje się pragnienie spotkania z Bogiem, poznawania Boga , będąc w Kościele mogę realizować moje pragnienia. Korzystając z różnych wskazówek i posług Kościoła jestem bliżej Pana Boga, a przez to coraz bardziej odczuwam jego obecność i miłość. Pan Jezus ustanawiając Kościół, sam chciał abym Go poznawała we wspólnocie, nie w pojedynkę, nie indywidualnie. To we wspólnocie celebrujemy Eucharystię w której jest źródło i szczyt chrześcijańskiego życia. To w Eucharystii , z tego źródła miłości mogę czerpać miłość Boga, miłość która dla mnie sama zamknęła się w Eucharystycznym Chlebie i mogę się nią karmić każdego dnia. W wspólnocie Bóg ustanawia pasterzy i powierza im zadania rozeznawania darów duchowych i określania właściwych sposobów posługiwania się nimi. Jezus znając naszą naturę, wiedząc kim jesteśmy zostawił nam sakramenty święte, które są znakami skutecznego i rzeczywistego udzielania się Boga. Korzystając z daru sakramentów, które mogę otrzymać tylko w Kościele, mogę być bliżej Boga, mogę Go niejako dotknąć, jednoczyć się z Nim. Przez swoje nauczanie Kościół daje mi poczucie bezpieczeństwa i prowadzi mnie po bezpiecznych drogach. Słuchając tego co naucza Kościół mogę mieć pewność, że moje poznanie Boga nie jest wytworem mojej wyobraźni i projekcją moich pragnień, wiem czego się trzymać aby nie zbłądzić i nie wpaść w przepaść. Wszystko to zawdzięczam Duchowi Św., który prowadzi Kościół. W Kościele uczę się też poznawać Boga w Słowie Bożym zawartym w Piśmie Świętym. To Kościół odkrywa przede mną Boga, który jest Bogiem żywym i obecnym w moim życiu, a przez to doświadczam Jego mocy. Doświadczam Boga , który jest miłosierny, uzdrawia, uwalnia, przemienia życie, dając radość i pokój. Wiedza którą zdobywam w Kościele, korzystając z różnych form formacji (rożnego rodzaju rekolekcje, kursy biblijne, wiele pozycji książkowych i czasopism o tematyce religijnej itp…) sprawia, że moja wiara w Kościół wynika z wiary w Boga, z tego, że Duch Św. działa w Nim i jest w Nim obecny.
Od II Soboru Watykańskiego, Kościół jeszcze bardziej otworzył drzwi każdemu człowiekowi, tworząc różne ruchy, stowarzyszenia, grupy modlitewne, w których każdy jeśli tylko chce, może znaleźć swoje miejsce. Od tego czasu w Kościele powstało wiele wspólnot i to w nich rozwija się życie duchowe i nie tylko. Na mojej drodze życia Duch Św. stawia różne wspólnoty, które prowadziły mnie do Jezusa. Obecnie moim miejscem w Kościele jest Odnowa w Duchu Św. Jan Paweł II w Rzymie 14. 03. 2002 r. trafnie określił ten ruch mówiąc: „Odnowa w Duchu Św. może być uznana za szczególny dar Ducha Św. na ten czas. Zrodzony w Kościele i dla Kościoła, wasz ruch jest jedynym, w którym podążając za Światłem Ewangelii, członkowie żywo doświadczają spotkania z Jezusem przeżywają swe oddanie Bogu w osobistej i wspólnotowej modlitwie, pozostają ufni Słowu, którego słuchają, wreszcie na nowo odkrywają sakramenty, nie mówiąc o tym, że odznaczają się odwagą w chwilach próby i nadzieją w utrapieniach”. Słowa te są dla mnie wielkim umocnieniem i potwierdzeniem tego czego doświadczam w Odnowie. Przynależąc do mniejszej wspólnoty w Kościele, doświadczam też tego, że w mojej wędrówce przez życie nie jestem sama, że są obok mnie ludzie, którym na mnie zależy. Razem łatwiej jest iść a nawet zdobywać wielkie szczyty, a gdy zdarzy się mi upaść – ma kto podać rękę. Razem podejmujemy walkę z żywiołami i razem świętujemy, wspólnie stajemy do modlitwy, przeżywamy radości i smutki. Zdarza się też, że wspólnota jest miejscem przycierania moich „rogów” i pokazuje mi ile jeszcze we mnie trzeba zmienić. Przez wspólnotę jeszcze bardziej doświadczam, że Bóg kocha mnie i troszczy się o mnie, a w tym wszystkim co piękne i trudne coraz bardziej odkrywam bliskość i wspaniałość Boga. Korzystając z formacji którą proponuje mi Kościół, łatwiej jest mi pokonywać moje słabości i otwierać się na miłość jaką sam Bóg mi ofiaruje. To sam Jezus Chrystus gromadząc nas we wspólnocie jednoczy nas ze sobą i posyłając nam swojego Ducha sprawia, że doświadczamy osobistego spotkania z Bogiem żywym. To spotkanie dokonuje się na wiele sposobów poprzez modlitwę adoracji, uwielbienia, wsłuchiwania się w to co Bóg mówi do mnie osobiście i do wspólnoty, poprzez nauczanie Kościoła, Słowo Boże i drugiego człowieka. To wszystko pomaga mi w osobistym spotkaniu z Bogiem na modlitwie indywidualnej. Bóg stworzył nas do szczęścia we wspólnocie ze sobą, trzeba jednak pamiętać, że na drodze do tego szczęścia istnieje poważna przeszkoda, która ogranicza, czy wręcz uniemożliwia poznanie Boga - jest nią grzech, który sprawia, że jesteśmy ślepi. To grzech prowadzi do zerwania z Bogiem i narusza Komunię z Kościołem. Ale Jezus znając naszą słabość nie pozostawił nas samych i poprzez powołanych przez siebie kapłanów, obdarzył nas łaską odpuszczania grzechów (J. 20; 22-23). Poprzez sakrament pokuty Bóg daje nam nowe życie, które możemy otrzymać tylko w Kościele. Spowiedź jest skuteczną pomocą, ale owoce spowiedzi zależą, od naszej wiary, od naszej miłości do Jezusa. Przypomnijmy sobie słowa Jezusa do kobiety cudzołożnej: „Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała… twoja wiara cię ocaliła idź w pokoju”. To w wspólnocie która tworzy Kościół moja wiara wzrasta.
Ponieważ człowiek został stworzony przez Boga, dlatego w każdym z nas głęboko kryje się pragnienie Boga i zjednoczenia z Nim. Bóg znając nasze serca, nasze pragnienia pomaga nam je realizować we wspólnocie Kościoła. To Parafie do których należymy są centrum naszego życia chrześcijańskiego. Różnego rodzaju wspólnoty, ruchy, stowarzyszenia itd… ( dla mnie aktualnie Odnowa w Duchu Świętym), pomagają nam w formacji i dojrzałym przeżywaniu wiary. Ucząc się kochać człowieka, którego widzimy, uczymy się kochać Boga, którego nie widzimy. W Kościele odkrywam Boga, który jest miłością, uczę się rozeznawania duchowego, uczę się wybierać to, co sam Pan Bóg przygotował dla mnie. Uczę się jak unikać zasadzek złego ducha, a przez to staję się coraz bardziej wolna i w tej wolności w Kościele spotykam się z Jezusem, nawiązuje z Nim relację co sprawia, ze nie jestem sama.
Zadając sobie pytanie kim jest człowiek Kościoła?, mogę sobie odpowiedzieć, ze człowiek Kościoła – to ten, który kocha Kościół. Ja kocham Kościół, który pomaga mi otwierać się na Ducha Św., który nieustannie pracuje nade mną, abym w moim życiu rozpoznawała przyjście Pana, abym Go zapraszała całym moim sercem i umysłem do każdej chwili mojego życia. Kocham Kościół, który pomaga mi poznawać siebie w prawdzie, czyli ciągle się nawracać poprzez głębsze rozumienie grzechu, ale nie w oderwaniu od osoby Jezusa Chrystusa, lecz w Jego obecności. Jego miłosierdzie, dar przebaczenia i dar uzdrowienia uzdalnia mnie do wyznania, że Jezus Chrystus jest Panem mojego życia. Potrzebuję Kościoła ponieważ pomaga mi realizować sens mojego życia, a sensem mojego życia, to - oddawanie chwały Panu Bogu, służenie Mu, a przez to zbawienie swojej duszy. Chociaż Kościół tworzą ludzie święci i grzeszni, to jednak głową Kościoła jest Chrystus, który jest święty i niezmienny i dlatego kocham Kościół. Kocham Kościół i odnajduję w nim swoje miejsce. Potrzebuje Kościoła, aby wrócić do Domu Ojca. Jestem dumna, że nalezę do Kościoła. Dziękuję Bogu za Kościół.