1. START
  2. WSPÓLNOTA
  3. WYDARZENIA
  4. INTENCJE
  5. ŚWIADECTWA
  6. GALERIA
  7. KONTAKT


Małgorzata i Krzysztof z dziećmi Gabrielą, Bartoszem, Pawłem i Piotrem
koko

 

JEZUS czyni cud - uzdrawia Piotra z głuchoty.

Piszemy to świadectwo pragnąc przede wszystkim oddać chwałę Panu Bogu
w Trójcy Świętej Jedynemu, Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, który sprawił, że na naszym synu Piotrze z Jego cudownej łaski wypełniły się słowa Ewangelii
„głusi słyszą” - Mt 11,3.

Jesteśmy od 13 lat małżeństwem, mieszkamy w Rzeszowie, mamy czwórkę dzieci.
Chcielibyśmy opowiedzieć Wam o naszym najmłodszym synu Piotrze, który urodził się jako wcześniak w 30 tygodniu ciąży. Już miesiąc wcześniej nastąpiło zagrożenie przedwczesnym porodem, ale modlitwa wielu ludzi, której Pan Jezus raczył wysłuchać, sprawiła, że dostał 4 dodatkowe tygodnie na rozwój pod sercem matki. Każdy dzień był wówczas na wagę złota.

Cała rodzina zwracała się na modlitwie do Pana Boga, wsparcie zapewniali również
znajomi i przyjaciele. Nieustanne wołanie o zdrowie i życie dziecka. Jako ojciec, będąc na
Eucharystii w czasie porodu, modliłem się adorując Pana Jezusa słowami z Księgi Mądrości „Panie Ty w Mądrości swojej stworzyłeś człowieka” – wówczas w sercu usłyszałem słowa „Zaufaj Mojej Mądrości”. Były to słowa pełne miłości, po których cała sytuacja stała się dla mnie inna – Jezus wprowadził do mojego serca pokój i zaufanie, zabrał lęk o żonę i dziecko. Miałem głębokie przekonanie, że sam Jezus jest bardzo blisko nas w tamtych chwilach po ludzku pełnych licznych zagrożeń dla matki i syna.

Żona w ostatnich tygodniach ciąży, przebywając w szpitalu, rozpoczęła odmawianie
Nowenny Pompejańskiej w intencji dziecka. Każdy z 44 dni pobytu Piotra w szpitalu, został też w szczególny sposób zawierzony Najświętszej Maryi Pannie.

W pierwszych dniach życia podano Piotrowi m.in. antybiotyk gentamecynę, który, wg
diagnozy lekarskiej, spowodował u dziecka uszkodzenie słuchu. Zalecono nam dalszą
diagnostykę i po wyjściu ze szpitala w dniu 23.01.2017r. zostało przeprowadzone kolejne przesiewowe badanie słuchu, które wykazało brak jakichkolwiek odpowiedzi na bodźce w obu uszach.

To była druzgocąca wiadomość.

Dzięki łasce Bożej ufność nas jednak nie opuszczała, nie było rozpaczy i płaczu,
włączyliśmy się w modlitwę jeszcze mocniej. Z wiarą oczekiwaliśmy Chrztu Świętego, który przecież ma również moc uzdrawiania. Zostały zamówione Msze Święte, odprawiono Nowennę do Matki Bożej z Lourdes, Piotr przyjął sakrament namaszczenia chorych. My, jako rodzice, nakładaliśmy na niego ręce i modliliśmy się „w językach” codziennie błogosławiąc synka. Również trójka starszego rodzeństwa włączała się do tych modlitw gorliwie, nawet trzyletni braciszek wołał „Przyjdź Duchu Święty” i po swojemu modlił się nad bratem wzywając Jezusa. Piotr został też objęty modlitwą przez Zgromadzenie Księży Marianów.


Kolejne bardziej szczegółowe badanie słuchu u synka metodą słuchowych
potencjałów wywołanych ABR, przeprowadzono w dniu 15.02.2017r. już po Chrzcie Świętym i ku naszej wielkiej radości wykazało ono, że co prawda w prawym uchu jest brak jakichkolwiek odpowiedzi do 90dB – co oznacza całkowitą głuchotę, natomiast w lewym uchu pojawił się próg odpowiedzi 35dB – oznaczający lekkie uszkodzenie słuchu. Pan już zadziałał i pojawiła się szansa na rozwój mowy.


Uwielbienie dla Pana Jezusa, że nie pozostawił Piotrusia w zupełnej ciszy! Ale to nie
koniec naszego świadectwa, ponieważ nasz Bóg jest wielki, nikt ani nic nie może się z nim równać. Prosiliśmy o więcej, o pełne uzdrowienie.


Lekarze dawali jakąkolwiek szansę tylko na to jedno ucho, o drugim mówili, że jest
trwałe uszkodzenie, żeby nie robić sobie nadziei. Po diagnozie zostaliśmy objęci programem leczenia przygotowującym Piotra do ewentualnego protezowania ubytków słuchu (wszczepienia implantu słuchu). Zostały nam wyznaczone kolejne badania.


Modlitwa nie ustawała, zaangażowaliśmy znajomych oraz ludzi z różnych
rzeszowskich wspólnot m.in. przy Parafii Św. Józefa Kalasancjusza (Przyjaciele Oblubieńca), Parafii Świętej Jadwigi (Świecki Zakon Karmelitów Bosych, Magnalia Dei), Wspólnotę Miriam na Taborze oraz Wspólnotę Bożego Ciała odnowy w Duchu Świętym przy Parafii Matki Bożej Saletyńskiej.


Po rekolekcjach w Tarnowie „Moc uzdrowienia” Pan Jezus wlał w nasze serca większą
wiarę i pragnienie oczekiwania na cud. Na naszych oczach dokonywały się tam uzdrowienia. Jeszcze mocniej uwierzyliśmy, że jest to możliwe i w naszym domu. Widzieliśmy w Kościele Katolickim ludzi wielkiej wiary, którzy chodzą w mocy Ducha Świętego i którym zostały dane dary do budowania Kościoła Chrystusowego m.in. poprzez dar uzdrawiania czy dar czynienia cudów.


W dniu 08.03.2017r. Pan Jezus postawił na naszej drodze Marcina Zielińskiego
lidera Wspólnoty Uwielbienia „Głos Pana” ze Skierniewic, który poprowadził na Taborze w Rzeszowie modlitwę o Wylanie Ducha Świętego oraz indywidualną modlitwę o uzdrowienie Piotra. Po modlitwie powiedzieliśmy, że damy świadectwo uzdrowienia, mimo, że nie wiedzieliśmy czy tak się faktycznie stało. Nadal też trwały modlitwy wstawiennicze prowadzone przez osoby z naszej rodziny i znajomych.


W dniu 03.04.2017r. powtórzono badanie słuchu metodą ABR. Lekarz oceniający
poprzednie i obecne wyniki badań był zdezorientowany, nie wiedział co powiedzieć. Po
dłuższej ciszy, stwierdził, że „cuda się zdarzają, Piotr jest zdrowym dzieckiem i dobrze
słyszy - zarówno na prawe jak i na lewe ucho. Dodał, że należy zamknąć program
leczenia.”


Poinformowaliśmy lekarza, że były prowadzone modlitwy o uzdrowienie i ten wynik
badań jest dla nas medycznym potwierdzeniem cudu jakiego dokonał sam Jezus.


„I takie cuda dzieją się przez Jego ręce!” – Mk 6,2.


Niech będzie uwielbiony Bóg i Ojciec Pana Naszego Jezusa Chrystusa,
Niech będzie uwielbiony Jego Syn, Jezus Chrystus,
Niech będzie uwielbiony Święty Duch Pocieszyciel. Amen


Cóż można więcej powiedzieć jak Chwała Panu! Jego łaska i miłosierdzie są
nieskończone i nieprzebrane, nie ma dla Niego słowa „nieodwracalne” i względem choroby ciała i choroby duszy. Niech dobry Bóg będzie w tym dziecku i w każdym z Was czytających uwielbiony na wieki.


Pragniemy również dodać, że cud, który dokonał się w naszej rodzinie, miał
dodatkowy wymiar i zaowocował w nas większym pragnieniem modlitwy wstawienniczej za innych ludzi potrzebujących pomocy i dotknięcia Pana. Wierzymy, że Jezus poprowadzi nas na tej drodze i przez nasze świadectwo oraz modlitwę zechce wlewać nadzieję w serca tych, którzy jak my w ostatnich miesiącach, przeżywają trudności w swoim życiu. Niech wszystko dzieje się na Jego chwałę.